Najnowsze wpisy


cze 18 2018 dziwne uczucie
Komentarze: 1

Dziś obudziłam się spokojna mimo, że nadal nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze. Z dnia na dzień zostałam sama z trójką dzieci... To nie jest fajne uczucie gdy nie wiesz co bedzie za godzine, za pięć, jutro... Wcześniej mimo tego, że ON był zły ja wiedzialam jak będzie wyglądał moj cały tydzień... Nie było żadnych "niespdzianek". Wstawalam rano, robiłam mu kawe, szybko brałam prysznic, zaprowadzałam dzieci do przedszkola i żłobka, szlam do pracy... Zaraz po niej robiłam zakupy, odbierałam dzieci i wracała do domu do garów. Potem wracał ON. Miał obiadek pod nosek podstawiony. Mimo, że nie mialam lekko moje dni były przewidywalne. Gdy wracał z pracy zaczynała się gra. Byłam całkiem inną sobą... Dziewczyną której nie znałam Stawałam się całkiem inna. Ktoś może zapytać to dlaczego teraz nie jest inaczej? Dlaczego teraz gdy go nie ma nie mogę być sobą?

Po kilku latach związku człowiek przyzwyczaja sie do pewnych nawyków... Działa mechanicznie. Musze nauczyć sie teraz żyć normalnie. Mimo, że ON już nie jest z nami to ja czuję to tak jakby ciągle był. Jakby miał zaraz wejść do tego pokoju i zrobic awanture o to że za późno wstał i spoźni się do pracy...

Wiem, że tego już nie będzie ale to ciągle we mnie siedzi i zatruwa mi życie. Muszę się od tego uwolnić......Bo inaczej ON zmarnuje reszte mojego życia.....

cze 17 2018 przebudzenie
Komentarze: 0

Czy jest tu ktoś kto tak jak ja uwolnił się od toksycznego faceta? Kto tak jak ja jest z tym wszystkim co działo się w tym popierniczonym związku sam? Kto potrzebuje się wygadać albo chce wesprzeć takie kobiety jak ja? Poniżane w związku, pozbawione znajomych, pracy... Tylko dlatego aby facet miał nad Tobą całkowitą kontrol...

Nawet jeśli nikt tego nie będzie czytał i będe tu sama chcę to traktowac jako coś czemu mogę się wygadać... gdzie mogę napisać wszystko co mnie boli i nie oberwe za to...

Nie bedzie to forma pamietnika, bo to o czym bedę tu pisała ma być formą terapii... Ma pomóc mi uporać się z tym wszystkim. Ma pomóc mi zrozumieć dlaczego tak sie działo. Dlaczego z uśmiechniętej i znajacej swoją wartość dziewczyny stałam sie zakompleksioną niewolnicą, która przestala wierzyć w swoją siłe.

Mam 34 lata a przez mojego byłego czuje się jakbym miala 60... Chce to zmienić i to zrobie ale na wszystko potrzebny jest czas...